Na dworze sypał śnieg, a my przy sali nr 5, stworzyliśmy iście gorące indiańskie klimaty!
Praca rozpoczęła się przygotowaniem i ozdobieniem wigwamu. Na materiale pojawiły się pióra, wstążki, kolorowe kółka.
Każdy miał za zadanie narysowanie swojego Indianina, nazwanie go oraz wymyślenie jego krótkiej historii życia. Potem na chwilę zamieniał się w swoją postać:) Malowaliśmy twarze, na głowach pojawiły się indiańskie opaski z piórami z papieru, sznurkowe paciorki oraz czarne warkoczyki z kokardkami.
Coraz częściej pojawiają się znajome twarze, co mnie niezwykle uszczęśliwia! Zygi i Franek z mamą jak zwykle wykreowali jeszcze więcej z naszej historii:) Pojawiło się ognisko przed wigwamem, fajki, drzwi oraz wyjście ewakuacyjne z wigwamu:)
INDIAŃSKA WIOSKA W DOMU:
Do zabawy potrzebne są koce, które zakładamy na meble tak, aby powstały "wigwamy". Możemy poprzyczepiać do nich wycięte z papieru pióra czy wstążki z bibuły.
Materiały: papier, pisaki, sznurek, taśma klejąca, farby do twarzy (lub kreski na twarzy z pomadki mamy), worek lniany z którego wycinamy otwory na ręce i głowę (jako indiański płaszcz) - worek można pomalować farbkami w kolorowe wzorki. Co z tego zrobić?: papierową opaskę
W tle puszczamy muzykę indiańską i już możemy zacząć polować na bizony i palić fajkę pokoju wyciętą z kartonu!:)
Przykładowa muzyka:
FOTORELACJA Z INDIAŃSKICH ZAJĘĆ W KINIE:
